O codziennym rozwoju, czyli nie tylko piłką dziecko żyje..

Każdego dnia jako trenerzy i członkowie sztabu szkoleniowego prowadzimy setki rozmów z zawodnikami i rodzicami. Częstym tematem jest szukanie nowych rozwiązań, aby przyśpieszyć rozwój piłkarski. Właśnie na ten temat postanowiliśmy napisać ten felieton.

A więc jak przyśpieszyć rozwój sportowy młodego zawodnika ??

Przeciętny młody piłkarz i piłkarka, nie grający w topowym klubie, trenuje ok 2-3 razy w tygodniu, co daje nam ok 3 godziny aktywności w tygodniu.

Minimalne zalecenia światowych organizacji zdrowia to minimum 7 h aktywności ruchowych dla każdego dziecka. My rozmawiamy o dzieciach, które chcą uprawiać sport i się rozwijać szybciej, więc taka ruchowość powinna być znacznie większa.

Jak więc temu zaradzić ?

W UK wiele dzieci, z uzasadnionych powodów podawanych przez rodziców, nie spędza wiele czasu na powietrzu, chodź by w sposób jaki my go spędzaliśmy lata temu.

Jak było kiedyś ? – Wspinaczki po drzewach, bieganie między osiedlami, jazdy na rowerze, różne zabawy podwórkowe z młodszymi, ale też starszymi kolegami, wygibasy na trzepakach oraz wiele innych.

Wszystkie powyższe zabawy to nic innego jak różne rodzaje zawodowych sportów – lekkoatletyka, elementy siłowe, kolarstwo, koszykówka, pływanie, gimnastyka, oraz wiele innych.

Każdy z nich rozwijał ogólne umiejętności każdego dziecka, budował Jego odporność, sprawność i cechy psychologiczne, gdyż każdy bez pomocy rodziców musiał sobie wypracować miejsce podwórkowej hierarchii oraz rozwiązać problemy bez wiedzy i obecności dorosłych.

Dziś, z obawy przed bezpieczeństwem, lub popełnianiem naszych błędów zamykamy dzieci w szczelnym balonie, w balonie w którym nie można skaleczyć się w kolano, balonie gdzie wszyscy są dla siebie mili i nie ma konfliktów między rówieśnikami, lub rodzice rozwiązują je za nas.

Wszystkie te czynniki powodują, że nasze dzieci są “słabsze” od swoich lokalnych rówieśników, którzy dzień rozpoczynają szkołą, po szkole udają się na zabawy ruchowe do wieczora i kształtują dzięki temu dobre zdrowie, sprawność i silne charaktery.

Jak możemy temu zaradzić ?

Na pewno nie drastycznie wyganiając nagle dzieci na dwór. Nie narażajmy ich też na niepotrzebne niebezpieczeństwa. Stopniowo, jeśli pozwalają na to lokalne warunki, spędzajmy z dziećmi więcej czasu na powietrzu, uprawiajmy inne sporty, nie tylko piłkę nożną, biegajmy, pływajmy, pozwalajmy dzieciom nosić zakupy, wykonywać proste domowe i ogrodowe czynności – każda z nich to trening. Ograniczajmy czas spędzany z konsolami, tabletami czy telefonami, wtedy dzieci same zaczną sobie organizować aktywności.

Korzystajmy z wielu indywidualnych zajęć jakie oferują szkoły, czy nasi trenerzy. Każdy trener do którego zgłosi się nasz podopieczny w celu indywidualnych zajęć lub rozpisek, na pewno otrzyma pomoc. Ze swojej strony będziemy organizować jak największą liczbę dodatkowych turniejów, eventów oraz różnych okazji do rodzinnych sportów.

Nie samą piłką człowiek żyje. Wielu profesjonalnych zawodników rozpoczynało treningi piłkarskie w wieku 10-12 lat, a nawet później i mimo wszystko osiągnęli sukces. Dokonali tego, gdyż w znacznej większości mieli sprawność i umiejętności zdobyte na podwórku, ulicy podczas codziennych wielogodzinnych zabaw.

Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe czynniki apelujemy do rodziców i dzieci – sam trening to za mało, szukajcie jak najwięcej okazji do uprawiania różnych sportów, do zdobywania nowych manualnych umiejętności – wszystko to zaowocuje sukcesem w piłce nożnej !

Sztab Wisła Kraków UK